W zeszłą sobotę wybrałam się na ITB, czyli na Międzynarodowe Targi Podróżnicze. Impreza jest ogromna, a obejrzenie stoisk wymaga całego jednego dnia (coś jak Muzeum Historii Niemiec... ;) ). Człowiek wędruje tak sobie od jednego stanowiska do drugiego i kolekcjonuje: mapy, ulotki, długopisy, torby ekologiczne... Zbiera też inspiracje i pomysły na kolejne podróże. A tego wszystkiego jest tak dużo, że sporo ludzi przychodzi na targi... z walizkami na kółkach. xDDD Co zaskoczyło mnie najbardziej oprócz walizek? Ilość polskich wycieczek szkolnych oraz innych grup przybyłych z kraju! Usłyszeć niemiecki to była rzadkość, zapewniam. ;)
Tak prezentował się tłum po wyjściu z S-Bahnu...
... a tak - po odstaniu swojego w kolejce po bilety i jeździe schodami ruchomymi na górę.
Na początek - ja i miś. :)
Tak to się właśnie wszystko prezentowało. :)
Zwróćcie uwagę na flagi symbolizujące przyjaźń narodów. Grecja starała się robić, co mogła, by przyciągać turystów tak jak kiedyś.
Nie wiedziałam, że geje i lesbijki potrzebują specjalnego rodzaju podróży. ;)
Jeden z lepszych pomysłów na promocję - przygotować stoisko znajdujące się w wagonie kolejowym. :)
Po lewej - ludzie obładowani otrzymanymi gratisami. Niektórym jak widać jedna walizka nie wystarczyła. ;)
Fajna lampa w tureckiej części wystawy imitująca kopułę meczetu.
Widzicie tę świątynie na jednym z plakatów? Tak, tak, wygląda na to, że Turcja promuje się ormiańskimi monastyrami... Porównać można tu albo tu.
Po prawej - Wandzia z kangurem w szaliku. Australio, przybywam! xD
Indie postawiły makietę Taj Mahal. :)
Zaszokował mnie masaż odbywający się na oczach wszystkich odwiedzających targi...
A to darmowe lody z Eismanufaktur Mannheim. Pychota!
Dobre nakrycie głowy nie jest złe. ;) Obok - tworzenie kapelusza słomkowego.
Bliżej nieokreślone coś z balonów przy stanowisku Klimahausu z Bremerhaven. :)
Pojazd mający ułatwiać zwiedzanie niepełnosprawnym.
Koktajle! Też spróbowałyśmy i były przepyszne. :)
Kto jeszcze musi do Hiszpanii? ;)
Co TO miało być, nie mam pojęcia, ale było w USA, więc podejrzewam, że chodziło o Indian...
Można było zrobić sobie matrioszkową fotkę. ;)
Nie ma to, jak robić zdjęcie tabletem...
Najlepsza zabawa była - wiadomo ;) - w Ameryce Południowej.
A to już nie pamiętam gdzie, ale koleś zrzucał z góry darmowe frisbee.
Azja - wachlarze...
... i ceremonia herbaty. ;)
Tajwan przyjechał z własnym misiem. :)
Oczywiście, Finlandia. :)
A to, mili państwo, polskie stoisko. "Pozwólcie się zaczarować". ;)
Powiem szczerze, że fajnie to zrobiono, z podziałem na województwa i interesującą ofertą - był statek, lepienie z gliny, malowanie pisanek i...
... tak, moi drodzy, u nas też był masaż! :D
Ten koń niestety już nie nasz - a szkoda, bo napęd stanowiło dwóch mężczyzn i zachowywał się jak żywy! :)
Kolejna z reklam Lufthansy - "Słońce dla mamy. Oszczędność dla taty. Straciatella dla mnie".
Węgry też miały fajne stoisko...
... i można tam było kupić chimney cake!
Podobała mi się też Rumunia, mimo że pan, który mnie obsługiwał nie bardzo mówił po angielsku.
Oni też mieli pisanki. :)
Dobre dywany nie są złe. ;)
A na koniec - pan w dziwnej czapce. :)
Podsumowując - naprawdę warto wybrać się na ITB! :)