sobota, 30 kwietnia 2016

Budapeszt.

Budapeszt był tak dawno (złota węgierska jesień, te klimaty), że zgubiłam gdzieś moje notatki. Tak więc zostawiam Was ze zdjęciami, bo za nic nie mogę sobie przypomnieć, co tam w tych notatkach było. ;) Dwa dni z turo rudi, kurtoszkalaks, langoszem, kolorowymi liściami i deszczem.