Zbierałam się do tej notki i zbierałam, aż wreszcie postanowiłam usiąść i ją napisać. Oto ona, tak długo oczekiwana przez wszystkich moich czytelników notka o EVS-ie. Miłej lektury. ;)
[edit z 15.01.2014: notka powstała w połowie 2013 roku, więc gdyby coś się pozmieniało od tego czasu, proszę nie słać do mnie maili z utyskiwaniami ;) ]
[edit z 15.01.2014: notka powstała w połowie 2013 roku, więc gdyby coś się pozmieniało od tego czasu, proszę nie słać do mnie maili z utyskiwaniami ;) ]
Co to jest EVS?
EVS (European Voluntary Service) to po polsku Wolontariat Europejski. Jest on finansowany przez Unię Europejską i stanowi część programu „Młodzież w działaniu” (obecnie powstaje budżet UE na lata 2014-2020, więc od strony formalnej nazwy mogą się pozmieniać, jednak pewne jest dalsze istnienie czegoś w formule EVS-a).
Wskazówka Wandzi: EVS to nie wakacje w innym kraju (najlepiej śródziemnomorskim)! Jedziesz na projekt, żeby się czegoś nauczyć, zdobyć doświadczenie, poznać nowy język i ludzi, a nie po to, żeby odpocząć na garnuszku Unii Europejskiej, bo zdałeś maturę i nie wiesz co ze sobą zrobić/skończyłeś byle jakie studia i nie możesz się odnaleźć na rynku pracy.
Na czym polega EVS?
Wolontariusz pracuje w organizacji pozarządowej zaakredytowanej przez UE i znajdującej się w bazie organizacji. Praca może polegać dosłownie wszystkim, bo organizacje przyjmujące działają na przeróżnych polach – od animacji czasu dzieci i młodzieży, przez opiekę nad osobami starszymi, aż do pracy w lokalnym radiu czy biurze jakiegoś NGO. Wolontariusz podczas swojego projektu ma zdobywać doświadczenie (tzw. „edukacja nieformalna”) i działać na rzecz lokalnej społeczności.
Wskazówka Wandzi: W bazie projektów najwięcej jest takich związanych z opieką nad dziećmi. Tego dotyczy też i mój projekt. :) Dobierz projekt zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, a nie pod względem kraju, do którego chcesz jechać, bo zapewniam Cię, że nawet wymarzony pobyt w słonecznej Hiszpanii nie zda się na nic, jeśli będziesz musiał zajmować się czymś, czego nienawidzisz.
Wskazówka Wandzi nr 2: Niektóre projekty są naprawdę szalone. Słyszałam o przypadku dziewczyny, która pracowała przez pół roku w jakimś parku narodowym na Islandii, przez cały ten czas mieszkając w namiocie i przemierzając kilometry pomiędzy gejzerami, przygotowując piesze trasy dla turystów. Na szkoleniu śródokresowym poznałam też dziewczynę, która pracuje w historycznym parku gdzieś w Brandenburgii, przywracając go do dawnej świetności poprzez… przycinanie gałęzi, wyrywanie chwastów i kładzenie chodników. ;) W bazie projektów natknęłam się też na organizacje w Niemczech, gdzie wolontariusz miał roznosić posiłki osobom starszym, które w przeszłości były ofiarami nazistów, promować grę w rugby, co miało owocować znikaniem uprzedzeń w lokalnej społeczności lub pracować na dworcu kolejowym i służyć pomocą odwiedzającym go podróżnym. Z moich osobistych doświadczeń: na rok przed wyjazdem do Niemiec brałam udział w projekcie krótkoterminowym na Ukrainie, gdzie zajmowaliśmy się wraz z grupą innych wolontariuszy… renowacją cmentarza. ;)
Dla kogo jest EVS?
Dla młodych obywateli Unii Europejskiej oraz krajów współpracujących z UE (kraje bałkańskie, kraje Europy Wschodniej i Kaukazu, kraje śródziemnomorskie, Norwegia, Islandia, Szwajcaria) w wieku od 18 do 30 lat, którzy chcą wyjechać do innego państwa i pracować tam na rzecz lokalnej społeczności.
Wskazówka Wandzi: W Polsce wyjeżdżające osoby to w zdecydowanej większości ci, którzy właśnie zdobyli tytuł magistra. W Niemczech na przykład dominują ci, którzy postanowili zrobić sobie tzw. „gap year” po liceum. :)
Ile trwa EVS?
Można wyjechać na projekt krótkoterminowy (trwa on od 2. tygodni do 2. miesięcy) lub na projekt długoterminowy (od 6. miesięcy do 1. roku). Możliwe jest także wyjechanie najpierw na projekt krótszy, a potem dłuższy, jednak łącznie nie mogą one trwać dłużej niż rok.
Wskazówka Wandzi: Pamiętaj, że kolejność jest taka: najpierw projekt krótkoterminowy, potem długoterminowy! W drugą stronę to już niestety nie działa – po projekcie 9-miesięcznym, nie wyjedziesz już gdzieś indziej na dwa miesiące.
Ile pracuje wolontariusz i czy przysługują mu jakieś dni wolne?
Wolontariusz pracuje przez 5 dni w tygodniu, ok. 6. godzin dziennie. Pamiętaj, że przysługują Ci dwa dni wolnego pod rząd w każdym tygodniu, ale wcale nie musi to być weekend. Sporo wolontariuszy pracuje w weekendy, zwłaszcza latem, kiedy organizacje organizują różne wydarzenia na świeżym powietrzu. Wolontariusz ma także do wykorzystania urlop - 2 dni na każdy miesiąc trwania projektu (można wykorzystać je wszystkie na raz, nie trzeba po dwa miesięcznie).
Wskazówka Wandzi: Pilnuj swoich godzin pracy! Niestety, zdarza się, że organizacje zapominają, że jesteś tylko wolontariuszem, a nie pełnoetatowym pracownikiem, zwłaszcza, jeśli jesteś ich pierwszym EVS-owiczem. Nie daj się też zagonić do zadań, które wymagają zbyt dużej odpowiedzialności, np. organizacja festiwalu, za którą odpowiadasz tylko ty – wolontariusz nie ma prawa zajmować się tak dużymi projektami samodzielnie.
Dokąd mogę wyjechać na EVS?
Do tych samych krajów, z których pochodzą wolontariusze – czyli cała Unia Europejska oraz kraje bałkańskie, Europy Wschodniej i Kaukazu, Basenu Morza Śródziemnego, Szwajcaria, Norwegia, Islandia.
Wskazówka Wandzi: W praktyce najłatwiej jest wyjechać na wschód. Niemcy, Wielka Brytania i Francja są okupowane ze względu na popularne języki, Hiszpania Portugalia oraz Włochy ze względu na klimat. Problem jest też z projektami w Rosji, ponieważ sporo osób chce tam jechać, żeby ćwiczyć rosyjski, a Organizacji Goszczących jest bardzo mało. Co robić w tej sytuacji? Jechać na Ukrainę – niezapomniane przygody gwarantowane, a mówię o tym z własnego doświadczenia. ;) No i generalnie polecam Wschód – przeżywa się zdecydowanie dużo więcej, barwniej i ciekawiej niż na cywilizowanym Zachodzie. ;) Gdyby nie to, że zależało mi na nauce niemieckiego, tyle by mnie Niemcy widziały…
Jak wyjechać na EVS?
Najpierw musisz poszukać w Polsce Organizacji Wysyłającej (Sending Organisation). Jeśli jesteś z województwa pomorskiego, polecam Centrum Współpracy Młodzieży, które wysłało mnie do Niemiec. :) Następnie musisz przygotować CV i list motywacyjny, które rozsyłasz do Organizacji Goszczących (Hosting Organisation) znajdujących się w bazie organizacji akredytowanych. Kiedy dostaniesz pozytywną odpowiedź, skontaktuj się ze swoją Organizacją Wysyłającą, która przygotuje razem z Goszczącą wszystkie potrzebne papiery. Następnie zostanie złożony wniosek o dofinansowanie (są trzy terminy: 1. lutego, 1 maja, 1. października), a kiedy zostanie on zaakceptowany, możesz się rozpocząć przygotowywania do wyjazdu. :) Projekt może się zacząć najwcześniej trzy miesiące od złożenia wniosku.
Wskazówka Wandzi: Wysyłanie CV i listów motywacyjnych to masówka – organizacje nie mają niestety zwyczaju odpisywania, a niektóre z nich odpisują po trzech miesiącach i to odmownie… Dlatego warto wyróżnić się w jakiś sposób z masy przychodzących do nich zgłoszeń i dołączyć do maila krótki filmik czy prezentację w PowerPoint’cie o sobie i/lub przedstawić pomysły na pracę w danej organizacji (wymaga to sprawdzenia ich strony internetowej i prześledzenia, co dokładnie robią). Żeby dostać się na projekt w krajach obleganych, warto też pokazać, że zna się już podstawy jego języka (organizacje często tego wymagają, mimo że jest to niezgodne z zasadami programu) i chociaż treść e-maila napisać po niemiecku/włosku/francusku. Pamiętaj też, żeby dobrze umotywować, dlaczego chcesz brać udział akurat w tym, a nie innym, projekcie!
Wskazówka Wandzi nr 2: Oprócz bazy akredytowanych organizacji, warto też zapisać się do newslettera na tej stronie. Ponadto, warto też zapytać, czy Twoja Organizacja Wysyłająca nie ma jakiś kontaktów z organizacjami, które przyjmują wolontariuszy - w ten sposób zazwyczaj dużo łatwiej załapać się na jakiś projekt.
Ile muszę mieć pieniędzy, wyjeżdżając na EVS?
Prawie wcale – musisz pokryć tylko 10% kosztów przejazdu w obie strony. Organizacja Goszcząca zapewnia ci kieszonkowe (jego wysokość zależy od kraju, w którym się znajdujesz), mieszkanie, wyżywienie, lokalny transport, a także kurs językowy.
Wskazówka Wandzi: Ja dostaję ok. 370 euro od mojej organizacji. Kwota ta zawiera 54 euro na bilet miesięczny, 105 euro kieszonkowego, a reszta to pieniądze na zakup jedzenia (w każdym kraju istnieją kwoty minimalne na to przeznaczone. Pamiętaj też, że jeśli jesz obiady w miejscu pracy, to będziesz dostawał mniej pieniędzy na wyżywienie. Czasem możesz nie dostawać ich wcale, jeśli organizacja wykupi ci karnet w jakieś restauracji, a czasem będziesz musiał się rozliczać z wydatków na jedzenie i nadwyżkę pieniędzy oddawać szefowi). Ja mam to szczęście, że z nikim nie musze się rozliczać z otrzymanych pieniędzy. Co to oznacza? Ano to, że połowa pieniędzy na jedzenie zostaje wydana na co innego, czyli na… podróże. ;) Czyli jak dla mnie, otrzymana kwota w zupełności wystarcza, ale znam też takich, którzy co miesiąc zapożyczają się u rodziców – ale wynika to raczej z zupełnej nieumiejętności gospodarowania pieniędzmi niż z czegokolwiek innego.
Czy dostaję jakieś wsparcie podczas trwania EVS-a? Jeśli tak, to od kogo?
Po pierwsze, Organizacja Goszcząca przydziela ci mentora, czyli osobę, która ma Ci pomóc podczas procesu aklimatyzacyjnego w nowym kraju, a potem doradzać w razie wszelkich problemów. Po drugie, Organizacja Wysyłająca powinna być z tobą w stałym kontakcie i reagować w razie dużych konfliktów.
Wskazówka Wandzi: Zdarzają się mentorzy i mentorzy – czasem jest z nich pożytek, a czasem nie. ;) Mój na przykład jest Francuzem (trzy lata temu też robił EVS-a w Berline), z tego powodu nie jest on idealną osobą do wprowadzania w meandry niemieckiego życia, kultury i języka, bo sam wielu rzeczy nie wie. Trochę też brakuje mi jego wsparcia, bo jednak widujemy się bardzo rzadko. Pilnujcie też tego, żeby w ogóle przydzielono Wam jakiegokolwiek mentora – na naszych treningach sporo było takich osób, które nie miały żadnego…
Czy mam jakąś możliwość poznania innych wolontariuszy?
Tak, jest to jeden z powodów, dla których organizowane są szkolenia – szkolenie wprowadzające na początku projektu (On-Arrival Training) i szkolenie śródkokresowe w jego połowie (Mid-Term Training). Oprócz funkcji informacyjnej (ubezpieczenie, youthpass, prawa i obowiązki wolontariusza itd.) są one świetnym miejscem do nawiązania nowych przyjaźni.
Wskazówka Wandzi: W Niemczech kiedyś był zwyczaj totalnego mieszania wolontariuszy – każda osoba pracowała w innym miejscu w kraju, więc kontakt między nimi po szkoleniach był utrudniony. Teraz na szczęście się to zmieniło i niemiecka Agencja Narodowa stara się, by na treningi jeździło po kilka osób z tego samego miasta lub chociaż regionu. Mała uwaga dodatkowa, co do niemieckich szkoleń: po pierwsze zanotujcie sobie, że za wiele nie pozwiedzacie podczas ich trwania, bo ośrodki zawsze są ulokowane na skraju miast lub wręcz poza nimi, a program jest szczelnie wypełniony, mimo że są one stosunkowo długie (pierwsze trwa 10 dni, a drugie – 6). Poza tym, tutejsza Agencja Narodowa poczuwa się do posiadania misji – oznacza to, że podczas szkoleń będziecie mieli też zajęcia o pracy na rzecz pokoju na świecie, organicznym jedzeniu, zmianach klimatycznych itd. Co jest dość denerwujące, gdyby ktoś pytał mnie o zdanie, bo zalatuje ciut propagandą. ;)
Czy przysługuje mi ubezpieczenie?
Tak, każdy wolontariusz jest ubezpieczony przez firmę AXA. Jednak ja żadnym specem w tej kwestii nie jestem, więc o szczegóły pytaj swoją Organizację Wysyłającą. ;)
Wskazówka Wandzi: Pamiętaj, że Twoje ubezpieczenie nie obowiązuje w razie wybuchu bomby atomowej. ;) A tak na poważnie, to bierz zawsze pod uwagę to, że na przykład w Niemczech ubezpieczenie to jest traktowane jako prywatne, więc najpierw musisz sam opłacić wizytę u lekarza, a po przedstawieniu rachunku AXA zwraca Ci pieniądze.
Czy otrzymam jakiś dowód udziału w projekcie?
Tak, każdemu wolontariuszowi przysługuje Youthpass, czyli dokument, w którym wypisano wszystkie zdobyte przez Ciebie kompetencje. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tu.
Wskazówka Wandzi: Pamiętaj, że Youthpass będziesz wypisywał samodzielnie. Warto się do tego przyłożyć, bo coraz częściej tzw. ”doświadczenie międzynarodowe” decyduje o zdobyciu posady lub nie. ;) Warto też wypisać swój certyfikat w dwóch językach, by nie zamykać sobie żadnej drogi.
Linki, za które warto pociągnąć:
- Strona internetowa mojej organizacji wysyłającej - Centrum Współpracy Młodzieży w Gdyni.
- Blog naszej grupy podczas krótkoterminowego EVS-a na Ukrainie w 2011 roku.
- Strona programu "Młodzież w działaniu".
- Baza organizacji akredytowanych.
- Youthnetworks - ogłoszenia o wolnych miejscach w już zaakredytowanych projektach.
- Wciąż masz wątpliwości? Justyna je rozwieje. ;)
I na koniec - moje ulubione zdjęcie ze szkolenia wprowadzającego. Oto siła EVS-a! :)
A w razie pytań napiszcie komentarz poniżej lub maila pod adres: wandagrudzien@gmail.com.