Niestety, Vrnjačka Banja okazała się małą mieściną i wkrótce zwyczajnie zabrakło mi nowych tras do odbywania porannych spacerów. Wszystkie hotele i pensjonaty zaczęły też wydawać mi się do siebie podobne, więc zdjęć powstawało coraz mniej. Dziś więc kompilacja fotografii zrobionych w ciągu dwóch dni. A od następnego posta wracamy na trochę do Belgradu. ;)