W zeszły weekend odbywał się w Berlinie Festiwal Piwa. Oczywiście, nie mogło mnie tam zabraknąć. ;) Teren imprezy był spory, szereg straganów ciągnął się na przestrzeni trzech stacji U-bahn. Po wizycie w Centrum Informacji przy Pomniku Holocaustu przeszłam przez teren festiwalu, żeby porobić zdjęcia, a wieczorem wróciłam tam z Tihomirem (wolontariuszem EVS, z którym mieszkam), żeby dokonać degustacji.
Stragany musiały przyciągać uwagę - dlatego niektóre z nich miały nietypowe kształty, np. beczki do warzenia piwa czy puszki tego złocistego trunku.
Czasem potrzebny był też odpowiedni strój dla sprzedawców...
... albo przyciągające wzrok gadżety. ;)
Nie zabrakło też innych ciekawostek - lady zrobionej ze skrzynek po piwie, koron rozdawanych piwoszom, stołu i krzeseł przyozdobionych kapslami czy nalewania napoju do butelek na oczach klientów.
Niektórzy posuwali się jeszcze dalej i przy zakupie ich piwa oferowali darmową smycz na klucze lub... kondom.
Sprzedawano najróżniejsze rodzaje piwa...
... i nie zabrakło też specjałów z Polski. ;)
Oczywiście, nie mogło się też obyć bez straganów z jedzeniem...
... i bez kolejnych polskich akcentów (obok tradycyjnej berlińskiej Wurst w menu jednej z "restauracji" pojawiła się nasz kiełbasa krakowska, czyli Krakauer. Był także cały stragan z polskim jedzeniem).
Skoro już jesteśmy przy jedzeniu... chcę taki 10-kilogramowy keczup na urodziny! :)
Oto dwa rodzaje złotego trunku, których spróbowałam wieczorem. Chorwackie piwo z chilli oraz turecki Efes. W lodówce mam jeszcze piwo afrykańskie, ale ono czeka na szczególną okazję. ;)
A na koniec... konkurs z nagrodami. Kto wie, czym są "żywe kwasinki"? xDD
Translation/Übersetzung
I took part in Berliner Bierfestival. It was fun!
Ich habe an Berliner Bierfestival teilgenommen. Es hat mit Spass gemacht!