wtorek, 9 października 2012

Wrzesień w obrazkach - część 2.

Nie ma to jak znaleźć wesołą książeczkę o Wandzie Waschbär (Szopie Praczu) na półce w pracy. ;)
 Monachijskie piwiarnie.
Frauenkirche - dwa dodatkowe ujęcia.
 Dziwne napisy, które można było znaleźć w Monachium na kościołach.
 Człowiek z gęsią (która okropnie hałasowała xD.
 Podczas Oktoberfestu nawet w sieciówkach sprzedają Drindle i Lederhose...
 Oktoberfestowa pornografia...
 Plakat reklamujący after party po Oktoberfeście. Nie ma to jak wyczuć interes w nieznających umiaru turystach z Wielkiej Brytanii...
 Automat sprzedjący klocki lego na dworcu. Ratunek dla rodziców znudzonych dzieci. :)
 Firmowy sklep Maggi. :)
 Bardzo ciekawe, ale można znaleźć takie tablice przy przejściach dla pieszych i w Monachium...
 ... i w Poznaniu. Kto od kogo ściągał? ;)
Wlepka ...
 ... i grafitti w Berlinie.
 Urocze, że czytał książkę ukrytą za kartonem z prośbą o pieniądze. :)
 Nigdy nie przestaną mnie bawić plakaty informujące o możliwości zrobienia zakupów w niedzielę. ;)
 Obiad  w wykonaniu Tihomira.
 Hotel Mercure może tak wyglądać tylko w Berlinie. :)
 Zabawne plakaty (ten drugi jest o euro).
 Urocze walizeczki w Muzeum Techniki...
... oraz kasa tamże.
 Rower z dwoma siodełkami z jedną parą pedałów?
 Maraton berliński.
 "Noce w Krezubergu są długie" najlepszą nazwą dla sklepu. Zwłaszcza, kiedy się wie, że Kreuzberg to jedna z bardziej imprezowych dzielnic Berlina. :)
 Uroczy jeżyk...
 ... i berlińskie graffiti z dopiskiem ("Berlin jest po prostu najbardziej szałowym miastem ever")...
 ... na pewnym moście w rzeczonym Kreuzbergu. :)
 Knajpa z plackami ziemniaczanymi!
 Oktoberfest widać też w Berlinie. :)
 Orzeł z kłódkami na moście na Fridrichstrasse.
 Sklep Lomography! :) Odwiedziłam go przy okazji tej wystawy.
 Brama Brandenburska wieczorem.
 Mja ulubiona berlińska budka z wszelakimi Wurstami. ;)
 Restauracja w budynkach rządowych w Berlinie.
 I na koniec - Reichstag nocą.