W połowie lipca musiałam wybrać się do Warszawy, żeby złożyć papiery na uczelni. Mój wydział znajduje się naprzeciwko Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, więc z mamą i siostrą udałam się najpierw do ogrodów mieszczących się na jej dachu, a potem zlądowałyśmy w Centrum Nauki Kopernik, gdzie spędziłyśmy resztę dnia, bawiąc się różnymi przyrządami. ;)
Ogrody BUW-u.
Centrum Nauki Kopernik.
Ten robot inspirowany powieściami Stanisława Lema potrafi... pisać wiersze. :)