Trzeci dzień zaczęłyśmy od wycieczki na Westerplatte. I oto pojawił się pierwszy powód do narzekania - dojazd tam jest BEZ-NA-DZIEJ-NY. Nie da się dojechać z centrum, trzeba podjeżdżać tramwajem na dziwny przystanek w okolice Akademii Muzycznej, z niego przejść na jeszcze dziwniejszy przystanek (ale to wiem tylko teoretycznie, bo oczywiście się zgubiłyśmy i musiałyśmy pytać o drogę, i wylądowałyśmy dwa przystanki dalej), z którego jedzie się autobusem - na szczęście już do celu. Naprawdę, można odnieść wrażenie, że władzom Gdańska zależy, żeby nikt na Westerplatte nie jeździł.
Zwiedzanie najlepiej zacząć od Wartowni nr 1, gdzie można poznać historię obrony Westerplatte z wszelkimi szczegółami. Poniżej makieta okrętu Schleswig-Holstein i mundur mjra Henryka Sucharskiego. Sam budynek jest również ciekawy, bo podczas przebudowy portu został przeniesiony na szynach kilkaset metrów w głąb lądu.
Dalej zwiedza się między innymi ruiny dawnych koszar. Ich zniszczenie nie jest wynikiem działań wojennych - podczas odminowywania terenu zgromadzono w nim wszystkie znalezione materiały wybuchowe i doprowadzono do ich eksplozji.
Ogromny napis z przesłaniem.
Pomnik na Westerplatte.
Widok na port z postumentu pomnika. W oddali widać PGE Arenę. :)
Następnie postanowiłyśmy udać się w okolice Stoczni Gdańskiej, Pomnika Poległych Stoczniowców i nowo powstającego Centrum Solidarności.
Widok na Bramę nr 2, której niedawno przywrócono historyczny wygląd, co stało się zarzewiem gorącego sporu.
Pod Pominkiem Poległych Stoczniowców zagrałyśmy w grę przenoszącą nas w czasy PRL-u (odrobinę podobną do "Kolejki"). Świetna zabawa!
W drodze do SKM-ki mijałyśmy mur otaczający stocznię pokryty wspomnieniami dawnych stoczniowców.
Z kładki nad torami rozciąga się dobry widok na stocznię.
Następnie udałyśmy się do Sopotu, ale o tym w następnym odcinku. ;)
Translation/Übersetzung
We visited Westerplatte and Gdańsk Shipyard.
Wir haben Westerplatte und Wert Gdańsk besucht.