27 maja w Trójmieście odbyły się dwie ciekawe imprezy, na które postanowiłyśmy się wybrać. Zaczęłyśmy od Bałtyckiego Pikniku Naukowego. Było tam dosyć interesująco, ale strasznie ciasno. No i impreza skupiała się głównie na dzieciach - ale udało nam się zdobyć dużo darmowych pocztówek, więc bilans wyszedł na plus. ;)
Widok na jeden z dwóch namiotów Pikniku.
Gdy podeszłyśmy bliżej, powitał nas elektryczny samochód. Nie mogę się doczekać, kiedy takimi będzie się jeździć po drogach publicznych. :D
W namiocie było wielu "przebierańców". ;)
Eksponaty.
Dajana wygrała w grze bon na obiad w Bioway'u, więc udałyśmy się do niego, żeby zjeść. Zdecydowałyśmy się na lasagne szpinakową i muszę powiedzieć, że bardzo smakowało mi to danie. Nie wspominając o tym, że pozytywnie zaskoczyły mnie niskie ceny. ;)
Po obiedzie pojechałyśmy do Sopotu, żeby zobaczyć "Tyczkę na Molo". W drodze minęłyśmy tę rzeźbę wiszącą nad naszymi głowami.
Na miejscu okazało się, że Tyczka na Molo wcale nie dzieje się na Molo, tylko na placu przed nim. Co za rozczarowanie! Poniżej jedna z zawodniczek w rozbiegu.
Kibicowanie tyczkarzom było naprawdę ciekawe. Orkiestra na żywo wybijała rytm, w który publiczność klaskała, przyspieszając w miarę zbliżania się zawodnika do słupków. Najciekawsze były jednak akrobacje wyczyniane przez skoczków. :)
Zawody były dość interesujące, ale przybyłyśmy pod ich koniec, więc szybko się skończyły. I dobrze, bo w Sopocie znów wiało niemiłosiernie - co jednak nie przeszkodziło mi spojrzeniu w górę i ujrzeniu tego ciekawego odbicia latarni morskiej.
A na koniec - jej zdjęcie dla porównania odbicia z oryginałem. ;)
Translation/Übersetzung
We took part in some events during the weekend.
Wir haben an zwei andere Ereignisse teilgenommen.