czwartek, 1 listopada 2012

Frankfurt am Main - Römerberg und die Gegend darum.

Moim kolejnym przystankiem we Frankfurcie był rynek, czyli tak zwany Römerberg. Jak już pisałam, jest on dość specyficzny, bo znajduje się na górce (o czym świadczy nawet jego nazwa - "Berg" to po niemiecku "góra") opadającej w kierunku Menu. Przespacerowałam się też trochę w jego okolicy, oglądając katedrę frankfurcką, Paulskirche i Saalgasse.

Zaczęłam od katedry (Dom), która z zewnątrz prezentowała się imponująco...
... ale w środku nie była już tak ciekawa. Zaskoczyły mnie jednak organy umieszczone w nawie bocznej, a nie w głównej, jak to zwykle bywa.
Po wizycie w katedrze ruszyłam na poszukiwanie rynku, ale po drodze mój wzrok przyciągnął kościółek ze środkowego zdjęcia, więc postanowiłam zboczyć trochę z trasy i przyjrzeć mu się z bliska...
... a po drodze natknęłam się przypadkiem na kolejny obiekt, którego miałam szukać - Paulskirche, czyli miejsce, w którym odbywał się parlament frankfurcki podczas Wiosny Ludów w 1848 roku (dla niezaznajomionych z historią Niemiec - parlament ten był pierwszym niemieckim parlamentem wybranym w wyborach i zaproponował koronę cesarską królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi IV, na co ten odparł, że nie będzie podnosił korony z błota, bo chciał dostać władzę od książąt niemieckich, a nie od ludu). Kościół z zewnątrz wygląda tak...
... a w środku tak (kto widzi flagę Berlina na ostatnim zdjęciu? :D).
A to już Römerberg...
... na którym odbywał się właśnie protest głodowy w obronie Kurdystanu, co zupełnie zbiło mnie z pantałyku. ;)
Podejrzewam, że niemieccy burmistrzowie lubią sobie wypić, bo praktycznie w każdym ratuszu w Niemczech znajduje się "Ratskeller", czyli knajpa w piwnicy. ;)
Następnie ruszyłam żwawo do Kaisersaal, żeby zdążyć ją zobaczyć przed zamknięciem, do którego zostało mi akurat 15 minut. Jest to pomieszczenie w ratuszu (Römer), gdzie można podziwiać ogromne malowidła przedstawiające niemieckich cesarzy.
 A tak prezentował się widok na Römerberg i Dom z okien ratusza.
Na koniec przeszłam się jeszcze Saalgasse, czyli uliczką na tyłach rynku, która słynie z interesującej nowoczesnej architektury. Wszystko ładnie, pięknie, ale ja dodałabym tam jeszcze jakieś graffiti i byłoby idealnie. ;)


Translation

I visited also Old Town in Frankfurt and I saw Römerberg, Paulskirche and Saalgasse. I quite enjoyed  my walk there (especially because it wasn't snowing and got a bit warmer) but was very surprised to see there a hunger strike to manifest their support for freeing Kurdistan.