Dziś nie będzie o podróżach - a przynajmniej nie będzie to temat główny, raczej tło dla mojej niedawno odkrytej pasji. Poznajcie Loesje, dziewczynę z Holandii, która ma brata, babcię, skarpetkę, kota oraz profil na Facebooku. Polakom niestety dość trudno przeczytać jej imię, ale fonetycznie pisze się je tak: /lusie/. Z grupą przyjaciół na warsztatach kreatywnego pisania tworzy czarno-białe plakaty, które zwracają uwagę swoją prostą formą i ciekawym przesłaniem. Chciałbyś dołączyć do grona znajomych Loesje? Tutaj sprawdzisz, czy nie odwiedzi wkrótce twojej okolicy. Ja poznałam ją w kwietniu zeszłego roku w BUW-ie, gdzie powiesiła ten plakat. Od tego czasu podróżuje razem ze mną.
Jak wiadomo, było to po drodze do Madrytu.
Potem czekała nas objazdówka po Polsce - Łódź...
... Grudziądz...
... Gdańsk...
... i Hel.
Następnie pojechałyśmy do Kowna...
... Tallina...
... Tartu...
... i Helsinek. Byłyśmy też w Starogardzie Gdańskim.
Potem znów odwiedziłyśmy BUW...
... no i oczywiście byłyśmy też w Wiedniu...
... i Bratysławie. :)
A już wkrótce czekają nas kolejne wycieczki. Czekajcie (nie)cierpliwie! :)