Następnego dnia wybraliśmy się do Rezerwatu Przyrody "Lecceta di Torino di Sangro", w którym mieliśmy pracować przez najbliższe dni. Poniższy post jest kompilacją zdjęć zrobionych podczas całego pobytu - i chociaż las ten na pierwszy rzut oka nie wydaje się zasługiwać na jakąś większą uwagę, to z każdym dniem przywiązywaliśmy się do niego coraz bardziej, odkrywając jego ukryte piękno. Rezerwat ma stać się częścią powstającego Parku Narodowego "Costa Teatina", którego utworzenie ma zapobiec ryzykownemu wydobyciu ropy naftowej z Adriatyku w regionie Abruzzo. Swoje poparcie dla tej inicjatywy można wyrazić poprzez polubienie tej strony na Fejsbuku, a więcej poczytać tu, tu i tu (pierwsza strona tylko po włosku, dwie pozostałe po angielsku).
Na początek trochę prowizorki - tak wyglądały drogowskazy stojące przy ścieżce prowadzącej z naszego kempingu do rezerwatu... ;)
... by zaraz przeskoczyć w majestat dębowego lasu.
Zdjęcia z tarasu widokowego. Tamtejsze widoki tak mnie oczarowały, że wracałam w to miejsce jeszcze parę razy.
Zadaniem mojej grupy było nakręcenie krótkiego filmiku promocyjnego na temat przyszłego parku narodowego. Zaczęliśmy szukać więc piękna Leccety (z włoskiego: "dębowy las") ukrytego w detalach. :)
Znów taras widokowy i ulewa widziana z oddali.
Kamienie fascynowały mnie nie tylko na plaży, w lesie światło przenikające przez korony drzew oświetlało je punktowo, jakby znajdowały się właśnie na scenie teatralnej podczas monologu. Piękne to było!
Taras po raz kolejny. ;)