Jednym z ważniejszych wydarzeń w roku w Berlinie jest Christopher Street Day (dalej zwany jako: CSD), czyli coroczne święto społeczności LGTB. Co roku z tej okazji odbywa się barwna parada, która jest świetną okazją do promowania tolerancji. Muszę powiedzieć, że mimo tego iż kostiumy niektórych uczestników zabawy wprawiły mnie w spore osłupienie, to i tak bawiłam się świetnie - nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na wydarzeniu o tak pozytywnej atmosferze. :)
Najpierw ruszyła policja...
... a potem uczestnicy parady. :)
Nawet Lufthansa miała swój wóz na CSD. ;)
Zaskakująco wiele osób biorących udział w paradzie było niepełnosprawnych.
Na paradzie widziałam też kilkoro dzieci. ;)
Skoro Lufthansa miała swój wóz, to EasyJet też musiał. ;)
Fotograf, którego widzicie po lewej, totalnie mnie rozwalał. Nie dość, że miał tę składaną skrzyneczkę, na której widzicie go poniżej, to jeszcze bez pardonu zatrzymywał członków parady i ustawiał do zdjęć. Po czym cykał kilka fotek, poprawiał ustawienie i znów cykał. ^^
Ochroniarz grupy oddelegowanej przez berliński S-Bahn w koszulce z przerobionym napisem. Kiedyś było to: "Komunikacja musi być pewna", a teraz: "Peeeeeenis musi być pewien". ;)
... ludzie patrzący na nią ze stacji metra...
... oraz widok, który mieli wtedy mniej więcej przed oczami. ;)