... oraz jego odbicie w wystawie sklepowej.
Widok na jakiś kościół w jego okolicach.
Wlepki znalezione gdzieś po drodze w Lubece. "Miłość jest jednym z praw człowieka" oraz "Żadnych niemieckich żołnierzy poza granicami kraju i żadnych żołnierzy z innych państw w Niemczech".
Figury na moście prowadzącym na lubecką starówkę...
... i rzeźba znaleziona gdzieś po drodze. ;)
Listonosz w Lubece. :)
No i tamtejsza flaga. Czy nie wygląda Wam na flagę Polski z niemieckim dwugłowym orłem? ;)
Dworzec Główny w Hamburgu. Zaskakująco mały, jak na drugie miasto w Niemczech pod względem liczby mieszkańców.
Dziwna podwójna sygnalizacja świetlna na Reeperbahnie.
W Hamburgu tez obowiązuje zakaz picia i palenia na stacjach metra. Ciekawe, czy mają lepsze wyniki w egzekwowaniu zakazu niż w Berlinie. ;)
Hamburg jest miastem, w którym mogłabym zamieszkać. A wiecie czemu? Bo mają boskie śmietniki! ;) A tak naprawdę, to chyba podobało mi się tam bardziej niż w Berlinie - ale trudno wyrokować po półtora dnia pobytu. ;) Napis na pojemniku po lewej został przez kogoś obdarty, ale za to inni przystroili go wlepkami. Ten po prawej głosi: "Wrzuć to do kosza, mały".
Gra słów: "Tak chętnie zostałbym śmiecionerem" (niemieckie słowo "Müll" oznaczające "śmieci" jest podobne w wymowie do pierwszego członu słowa oznaczającego "milionera") i "Dla mnie liczy się tylko wnętrze".
"Śmietnik dla wszystkich" i "Dokumenty, proszę!" (bo słowo "Papiere" może oznaczać i "papier", i "dokumenty").
"Jem ci z ręki", "Kiedy dorosnę, zostanę kontenerem na śmieci" oraz "Robię brudne interesy". Powiedzcie sami, czy nie są świetne? :)
Ładne słoiczki z różnymi rodzajami musztardy w Muzeum Przypraw...
... oraz ormiański Snickers znaleziony w sklepie znajdującym się obok niego.
Można w nim było też kupić takie tandetne globusy. Za 358 euro. ^^
"Pociąg do Euro" w Miniatur Wunderland.
I na koniec - kilka zdjęć wieczornego Hamburga. Poznajecie "Louisianę"? ;)