Na początku grudnia fabryka Wedla mieszcząca się na warszawskiej Pradze zorganizowała dni otwarte. O wydarzeniu poinformowała mnie Ania, która, mimo że obecnie stacjonuje w Bazylei, często podsyła mi linki do ciekawych wydarzeń w naszej stolicy. Jak wiadomo, takiej okazji Wandzia nie mogła odpuścić i - po kilkunastu nerwowych minutach spędzonych na próbach rejestracji na wydarzenie - zawitała razem z Dajaną i jej siostrzeńcem do fabryki. :)
Budynek z zewnątrz.
Miejsce, gdzie ustawiała się kolejka do wejścia.
A to już w środku. ;)
Na początek poczęstowano nas różnymi wyrobami Wedla.
Posileni ruszyliśmy na zwiedzanie fabryki.
Zaczęliśmy od linii produkcyjnej Wenus. :)
Potem podglądaliśmy, jak w Pracowni Rarytasów powstają czekoladowe rzeźby.
Minęliśmy sejf, w którym przechowuje się receptury na czekoladę...
... i dotarliśmy do sali konferencyjnej.
Wandzia pozująca na ściance. ;)
Gabloty z rzeźbami czekoladowymi.
Był też obraz ze stadionem stworzony na Euro 2012.
A na koniec - spotkanie z Maestro Czekolady Januszem Profusem i jego piękna czekoladowa gablota. :)
PS. Polecam też Waszej uwadze poniższy filmik. ;)