niedziela, 6 lipca 2014

Porto - dzień drugi i trzeci.

Z "Dziennika podróży":
5.09.2013
Z domu wychodzimy rano wcześniej niż poprzedniego dnia i ruszamy na dalsze zwiedzanie miasta. Wczoraj wszyscy znajomi Pedra po kolei pytali nas, czy byłyśmy po drugiej stronie rzeki, a my musiałyśmy im mówić, że nie, więc postanawiamy się tam wybrać dzisiaj. Podobno rozciąga się stamtąd świetny widok na miasto, ale nie jest dane nam to sprawdzić - w Porto trwa Festiwal Wina, którego baraki ustawiono właśnie na drugim brzegu Douro, więc zasłaniają skutecznie całą panoramę. Potem wędrujemy dalej po mieście, wciąż się nim zachwycając. Wybieramy się też nad ocean, ale stanowi on spore rozczarowanie w porównaniu do tego, co widziałyśmy na Camino. Wieczorem lepimy pierogi wspólnie z Pedrem i jego znajomymi, których zaprosiłyśmy na kolację i razem snujemy plany otwarcia knajpy serwującej tą polską specjalność w ich mieście. ;) Mamy też okazję spróbować Porto - ale białego - i muszę przyznać, że (mimo że nie za bardzo przepadam za winem) jest ono bardzo dobre. :)

6.09.2013
Dzień rozpoczynamy od pakowania, a potem razem z Pedrem wybieramy się na wycieczkę z przewodnikiem po Casa da Música - on jeszcze nigdy tam nie był, więc zdecydował się do nas dołączyć. W sumie trochę wymógł na nas tę wyprawę, bo nie wiem, czy same byśmy się tam wybrały, ale nie żałujemy, bo tamtejsza architektura jest bardzo ciekawa - mimo że miejscami dość kontrowersyjna. ;) Potem Pedro odwozi nas samochodem na lotnisko, gdzie okazuje się, że... nasz samolot jest opóźniony. No cóż, przynajmniej mam czas uzupełnić notatki z podróży. ;) Półtorej godziny później niż planowano lądujemy wreszcie w Madrycie i pociągiem udajemy się do domu naszych hostów z couchsurfingu, którzy na kolację przygotowują dla nas tapas. Zajadając się nimi, opowiadamy im o naszym Camino i wizycie w Porto. W zamian słuchamy o ich życiu w stolicy Hiszpanii - oboje są studentami z Chile. Późnym wieczorem zmęczone idziemy spać.

Spacer po Porto.
Nad oceanem.
Casa da Música.
Taras widokowy...
... i tamtejsza panorama.
A na koniec - widok na Casa da Música z zewnątrz. :)