Odrobinę przytłoczona Konstancinem postanowiłam wybrać się do Wilanowa. We wnętrzach muzeum kiedyś już byłam, dlatego zdecydowałam się tylko na zwiedzanie ogrodów. Niestety, trochę się zawiodłam - okazały się, że są mniej ciekawe niż zapamiętałam, a to z powodu zbyt wczesnej pory roku. Jak na razie, Wilanów przygotowuje się na przyjęcie wiosny.
Pałac Wilanowski w całej swej krasie.
W ogrodach przygotowania na przyjście wiosny idą pełną parą.
Moją uwagę przyciągnęły rzeźby zdobiące schody prowadzące do ogrodu angielskiego. Mimo niepozornego wyglądu okazały się dość... obsceniczne. Zastanawia mnie motywacja, dla jakiej zostały tam umieszczone. ;)
A tutaj już wilanowski kościół...
... oraz poczta. Bardzo interesująca! - a mówię to jako stała bywalczyni wszelakich urzędów pocztowych. ;)
Po mojej wizycie w Wilanowie pogoda się poprawiła, więc postanowiłam wrócić do Konstancina i pospacerować jeszcze po tamtejszym parku zdrojowym, żeby zobaczyć tężnie. Co ciekawe, miasteczko to reklamuje się jako jedyne uzdrowisko na Mazowszu. ;)
W drodze powrotnej do ośrodka natknęłam się na kilkanaście takich napisów. Zastanawiam się, czy akcja okazała się skuteczna. ;)
W świetle promieni słonecznych ruiny nie wydawały się tak złowrogie - pozostał tylko bijący z nich smutek.
A na koniec - interesująca architektonicznie kapliczka przydomowa. ;)
Translation/Übersetzung
Photos are form Wilanów Palace in Warszawa and from Konstancin-Jeziorna.
Die Fotos sind aus Wilanów Schloss in Warszawa und aus Konstancin-Jeziorna.