Skoro w poprzednim wpisie ustaliliśmy już, że irlandzkie miasta można sobie bez większej straty odpuścić, pojawia się ważkie pytanie, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć: co robić zamiast tego?
Odpowiedź jest prosta: jak najszybciej poszukać natury.
Proszę państwa, oto Howth, czyli malowniczy półwysep położony jakieś pół godziny jazdy pociągiem podmiejskim od Dublina.
Howth to Irlandia w pigułce. Naprawdę warto.