Nie wiem dokładnie, gdzie to było, ale gdzieś tam, gdzie tramwaj dojeżdża nad morze za Atenami. Bardzo żałuję, że nie wzięłam kostiumu, bo ludzie normalnie się kąpali. W połowie grudnia. Były też jachty, palmy, promenady i restauracje, ciekawe, jak wygląda więc wyspiarskie greckie wybrzeże. ;)