Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serbia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Serbia. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 stycznia 2013

Grudzień w obrazkach - część 2.

Widok z okna w naszym hostelu w Belgradzie.
 Serbskie pieniądze.
 Piwo Jelen i skrzynka pocztowa w Belgradzie.
 Ośnieżone rzeźby w parku otaczającym Muzeum Historii Jugosławii.
 Tradycyjne serbskie buty nazywające się "opanki". ;)
 Fragment mapy komunikacji miejskiej w Belgradzie. W samym centrum - London. ;)
 Akcent bawarski w Serbii. ;)
 Pan motorniczy wracający do tramwaju po przestawieniu zwrotnicy. ;)
 Nasi tu byli! Winda do hostelu...
 ... i tablica w jego holu. ;)
 Urocze ciasteczko z kawiarni przy Knez Mihailova.
 McDonald's był w stolicy Serbii wszechobecny. Spotkaliśmy nawet Norweżki, które według ich adresów orientowały się w mieście. ;)
 Kot z tego posta w zbliżeniu.
 Przed Belgrad wiedzie jedna z Europejskich Dróg Rowerowych. Zwróćcie uwagę na napisy na samym dole znaków. ;)
 Świąteczny targ w Zemunie.
 Jak widzimy samochód to Seat, ale na pasku przy rejestracji reklamuje się Porsche. ;) I nie jest to niespotykana sytuacja w Belgradzie.
 Na środku zdjęcie widzicie typowy sposób parkowania w Serbii - na środku skrzyżowania, ale za to z włączonymi światłami awaryjnymi. ;)
 Powrót samolotem do Berlina.
 Fajne pieczątki do kupienia w Computerspielemuseum.
 Marcepanowe Currywurst...
 ... Berliner Bär...
 ... i Berliner w KaDeWe. ;)
 I jeszcze marcepanowa Brama Brandenburska tamże! :)
 "Kiedy piecze cię pupa: Posterisan." xDDD
 Śmietnik na jarmarku bożonarodzeniowym przy Ku'dammie. "Dla czystych świąt."
 Hotel Avangarde w jednym budynku z McDonald's tamże. ;)
 I na koniec - samochód z Bratwurst na dachu. ;)

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Ostatni wieczór w Belgradzie.

Tytułowy ostatni wieczór w Belgradzie wykorzystałam na zwiedzenie tego, czego jeszcze nie widziałam i pożegnalny spacer po mieście. Odwiedziłam więc ulicę, gdzie spotykała się dawna belgradzka bohema , powłóczyłam się trochę po Kneza Mihailova oraz udałam się na jeden z mostów, by podziwiać stamtąd widok na miasto. ;)

O mało nie przejechał mnie samochód, kiedy zatrzymałam się na środku przejścia dla pieszych, żeby zrobić to zdjęcie (a miałam zielone! xD). W tle Cerkiew św. Sawy.
 Po drodze do ulicy Skadarskiej.
 A oto bohemowa ulica we własnej osobie. ;) Kiedyś spotykała się tu bohema, potem komuniści zniszczyli jej architekturę stawiając te swoje budynki, obecnie wypełniają ją knajpy dla turystów. Bardzo podobały mi się wszelakie odbicia ozdób świątecznych zawieszonych przy lampach, które udało mi się tam dostrzec.
 A to już "koń" na Placu Republiki. ;)
 Knez Mihailova w wydaniu świątecznym (ale bez śniegu).
 Zeleni Venac.
 Moim ostatnim przystankiem było jeden z belgradzkich mostów, z którego chciałam podziwiać piękną nocną panoramę miasta. Czy muszę mówić o tym, że chodnik znajdował się tylko po jednej stronie (i to tej bez widoku!) mostu , a on sam trząsł się podejrzanie, gdy tylko przejeżdżał jakiś cięższy samochód i/lub tramwaj? ;)
 I na koniec - ostrzeżenie na moście...
 ... śmieszny samochód...
 ... i wspaniały polski akcent. :D