Strony

piątek, 22 maja 2015

Praga.

Najpierw dostaje się newsletter promocyjny Simple Express. Potem proponuje się wyjazd swojej najlepszej towarzyszce podróży. Potem kupuje się bilety na tradycyjną wycieczkę na Dzień Wagarowicza (poprzednim razem - Szwajcaria). 
A po pół roku jest się w drodze. :D

Dziś więc na blogu czeska Praga, moi mili. Polecam włóczenie się dniem i nocą po mieście, codzienne sprawdzanie, co nowego słychać na ścianie Lennona, piwo za 5 zł (zwłaszcza dwukolorowe), trdelnik < 333, hostel w świetnej lokalizacji prowadzony przez przemiłego Ukraińca, free walking tour z tubylcami, zbiegi okoliczności owocujące fajnymi mappingami na fasadach budynków, poszukiwanie duchów na Wyszehradzie i uciekanie przed tłumem turystów w pomniejsze uliczki. Prago, w czwartej klasie podstawówki nie byłaś taka fajna. Do pewnych rzeczy naprawdę trzeba dorosnąć. :D